Chcemy czy nie, świat powoli zmierza w kierunku samochodów hybrydowych i elektrycznych. Pojazdy na prąd zdobywają coraz większą popularność. A jak wygląda to w Polsce?

Otóż w naszym pięknym kraju zarówno sprzedaż samochodów elektrycznych, jak i infrastruktura pozwalająca je naładować dopiero raczkują. Co prawda na rynku dostępne są samochody elektryczne, jednak ich cena może trochę przerażać. Przykładowo, za malutkie Mitsubishi i-MiEV trzeba zapłacić w salonie ponad 112 000 zł.


Zniżka -15%

Oblicz składkę ubezpieczenia OC


Poza tym samochody elektryczne są na razie na takim poziomie rozwoju, że ich zasięg na pojedynczym ładowaniu, w zależności od stylu jazdy, wynosi średnio 60-160 km. Do miejskiej jazdy i codziennych dojazdów do pracy powinno to wystarczyć (według przeprowadzonej ankiety 72% Polaków pokonuje dziennie mniej niż 60 km).

Gdy akumulatory pojazdu się wyczerpią, samochód trzeba rzecz jasna naładować. Można to zrobić na kilka sposobów. Najprościej jest oczywiście podłączyć auto do zwykłego gniazdka, jednak ładowanie trwa kilka godzin, poza tym trzeba mieć domek albo garaż, żeby nie ciągnąć przedłużacza przez pół osiedla.

Można też skorzystać z sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych i stacji szybkiego ładowania, której przyjrzymy się trochę dokładniej. W Polsce punktów umożliwiających ładowanie akumulatorów samochodów elektrycznych nie ma zbyt wiele. Choć plany stworzenia całej infrastruktury były bardzo ambitne, to niestety nie udało się ich w całości zrealizować.

Firma Green Stream, która miała zająć się stworzeniem infrastruktury pozwalającej na ładowanie samochodów elektrycznych, planowała zbudować 120 stacji ładowania (330 gniazd podłączeniowych dla pojazdów): 136 punktów w Warszawie (w tym 10 indukcyjnych stacji ładowania), 54 w Gdańsku, 54 w Katowicach, 53 w Krakowie i 33 w Mielcu. Z ogólnodostępnych danych wynika, że tylu stacji ładowania z pewnością nie ma.

Oficjalnie swoje osiągnięcia w tej dziedzinie ogłaszają trzy przedsiębiorstwa: e+, Galactico oraz RWE.

Spółka e+ oferuje swoim klientom (głównie firmom leasingującym samochody elektryczne) pakiet usług, w skład którego wchodzi możliwość korzystania z sieci terminali ładowania. W maju 2011 roku uruchomiono cztery takie terminale w Warszawie: w Galerii Mokotów, Arkadii, CH Warszawa Wileńska i Blue City.

Sieć Galactico składa się z około dziesięciu punktów ładowania. Według mapy znajdującej się na stronie Galactico.pl jeden terminal zlokalizowany jest w Krakowie, jeden w Zielonej Górze, dwa w Warszawie i siedem we Wrocławiu.

Terminale RWE dostępne są jedynie w stolicy Polski. Z mapy załączonej na stronie RWE wynika, jest ich obecnie dziesięć. Punkty są bezpłatne i ogólnodostępne: ich finansowanie oraz pokrycie kosztów energii zapewnia RWE. Dziewięć z dziesięciu nowych stacji pozwala na szybkie ładowanie, co oznacza, że w każdym takim punkcie w ciągu niespełna godziny (w przypadku baterii 15 kWh ładowanie od 0-100% zajmuje 40 min) można do pełna naładować akumulatory samochodu elektrycznego.

Ciekawą, całkowicie niezależną inicjatywą jest portal Ecomoto, który zawiera mapę z dokładnymi adresami punktów w całej Polsce, gdzie można naładować baterie samochodu elektrycznego. Nie jest to profesjonalna sieć terminali, ale spis miejsc, których właściciele oferują przygodnym podróżnym możliwość doładowania (najczęściej darmowego). W celu upewnienia się, że dany punkt ładowania będzie dostępny, oraz uzyskania informacji o typie i mocy gniazdka, warto skontaktować się telefonicznie z właścicielem obiektu.

Infrastruktura pozwalająca na ładowanie samochodu elektrycznego w Polsce nie jest jeszcze zbyt rozbudowana, a i ceny pojazdów zasilanych tą energią mogą nieco odstraszać. Co jednak ważne – infrastruktura rozwija się w bardzo szybkim tempie, a i producenci powoli zaczynają obniżać ceny samochodów elektrycznych.

W popularyzacji ekologicznego i taniego podróżowania może pomóc rząd, oferując różnego rodzaju dopłaty do samochodów elektrycznych i gwarantując przywileje osobom, które zdecydują się na taki pojazd. Na razie polski rząd nie ma jasno sprecyzowanego planu, jak to osiągnąć, jednak niektóre lokalne samorządy w większych aglomeracjach same zaczynają działać, co z pewnością jest dobrym posunięciem. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku auta elektryczne otrzymają zgodę warszawskiego samorządu na jazdę po buspasach. Są też szanse na zwolnienie ich z opłat za parkowanie. O tym samym myślą samorządowcy w Krakowie i we Wrocławiu.

Czy po lekturze tego artykułu w ogóle rozważacie w przyszłości zakup elektrycznego samochodu?